W.Y.S.

Lizak

Jedna rzecz mnie mocno denerwuje choć nie zawsze. Chodzi o ludzików którzy starają się być "cool" na parkiecie mieć wygląd bboya czyli luzacki styl. czapeczka na bok pod nią chustka, jakieś dziwne szmaty poprzyczepiane do pasa, czadowe adidaski.
Moda była i jest ale patrząc na stare czasy to bboye machali w obcisłych spodniach heheh tak to było właśnie, obcisłe dresy i para trampek LOL.

Ogólnie nie mam nic przeciwko temu jak kto się ubiera, ale nie myślicie że zaczyna się kreować sposób ubierania "na bboya" powoli wszyscy zaczynają się ubierać tak samo Very Happy

.

Machajmy poprostu w tym w czym jest nam wygodnie a owinięte nadgarsti nie są po to by być "cool" tylko żeby ich nie rozjebać, podwinięta nogawka nie jest po to bo tak ma być tylko niekiedy przeszkadza w numerach, a w więkrzości czapek z daszkiem nie da się stanąć na bańce bo jest "guzik" (kiedyś się na niego nadziałem nie jest to przyjemna sprawa), no chyma że ktoś nie staje na bańce Wink

, lub ją przekręce w trakcie rowerów (pozdro Saddam).

Co o tym myślicie??

yamay

Mysle ze jest wielu takich lanserwo typowych ktorzy mysla ze jak sa tacy fajni z wygladu to ludzie beda patrzec na nich jak na bboya ... Znam takiego jednego Evil or Very Mad

ale mniejsza o niego teraz. A co do stylu ubioru to sadze tak ze zanim jeszcze ktos zacznie machac i ubiera sie tak typowo luzno bo mu z tym tak dobrze to jest luuz bo nic nie zmienia jego stylu przez to ze zaczal machac. A jezeli ktos po tym jak zaczyna byc bboyem zeby potkreslic to jaki jest zajebisty zaczyna sie inaczej ubierac tak zeby jak wygladac jak zagraniczni bboye z internetowych teledyskow lub ubiera sie po to zeby wszyscy widzieli ze on sie czyms wyroznia to dla mnie to jest zenada i nie popiera tego wogole...

Lizak

Właśnie o to mi chodziło Very Happy

Berylek

a ja sie qrwa lansowalem jak nikt, i to bylo to co mowicie. Ale na szczescie bylo... Tylko nie rozumiem dlaczego was denerwuje jak ktos sie ubiera jak chce... Ja na przykład po prostu ubieram sie jak chce (luzacko). Fakt niektórzy przesadzaja ale to, że ktos sie ubiera tak a nie inaczej to chyba nie powod zeby na niego najezdzac... Oczywiścnie nie mówie tu a lanserstwie

mts

hm ja tam nie przywiazuje wgai do tego w czym tancze tzn jak jestem ubrany wazne zeby mi bylo wygodnie i zebym nie byl ograniczony ruchowo przez ciuchy!!!! a lans w czapeczce i chustce uwazam za smieszny...bez kitu dla mnie to pedalstwo i robienie z siebie bialego murzyna (bez urazy gruby ) nie powiem bo tez smigam w dresie co uwazane jest za lans ale mnie to wali i tak jestem znienawidzony przez wiekszosc hehe strzal pozdro

Berylek

a Ja w czapeczce machałem moze raz czy dwa. Mi ona przeszkadza:]

Saddam

OK, macie mnie. Kupiłem po roku tańczenia trampki bo widziałem je u Jokersów i Groobego. A ostatnio coraz częściej tańcze w czapce z prostym daszkiem - jestem lanserem Razz

A tak serio no to moje zdanie co do "b-boy'owych ubiorów" jest różne. Bo faktycznie wg mnie nawet fajnie wygląda jak ktoś macha w szerokich spodniach. A macha w nich bo je lubi i jest mu w nich wygodnie. Ale jak ktoś w nich tańczy przeciw swojemu konfortowi lub bo "kolega też ma takie" to coś nie tak...
moda zawsze we wszystkim była, jest i będzie, i tego sie niezmieni choć mówi się o tym różne rzeczy. W sumie to wg mnie nawet troche dobrze że moda sie kreuje bo napędza to koniukture sklepów kategorii "skate shop". A wole żeby rozwijały się takie sklepy niż żeby zarabiały Hausy itp.
A tak na marginesie to prawdą jest że najlepiej machają skromne chłopaki, niepozorne, w 5 letnich leginsach robią cuda na parkiecie Razz